Odnalezienie sprawcy podwójnego morderstwa przy ul. Gęsiej. Depesza iskrowa ściga zbrodniarza.
Po siedemnastu latach, w okolicznościach wręcz niesłychanych, dosięgła ręka sprawiedliwości ohydnego zbrodniarza, nieuchwytnego sprawcy jednego z najbardziej sensacyjnych morderstw w Warszawie.
Przed czterema miesiącami policja argentyńska w Buenos Aires aresztowała handlarza żywym towarem, niejakiego Benjamina Wiślickiego, który zasłynął w świecie przestępczym Argentyny jako "Kompas". W czasie rewizji znaleziono dowody, że Wiślicki pochodzi z Warszawy. Wśród szeregu przedmiotów znajdował się również fotografia młodego człowiek i kobiety.
Zapytany – kogo przedstawia, Wiślicki oświadczył, że jest to jego szwagier Dyner wraz z narzeczoną, mieszkająca stale w Warszawie.
Nieufna policja argentyńska, prowadząc skrupulatne śledztwo, przesłała znalezioną fotografię do warszawskich władz policyjnych w celu sprawdzenia wiarygodności danych, przytoczonych przez Wiślickiego.
W ten sposób dowiedziano się w Warszawie, że Wiślicki jest aresztowany, i przy sposobności dokonano rewelacyjnego odkrycia. Oto Benjamin Wiślicki figurował od 17 lat w kartotece ściganych i poszukiwanych zbrodniarzy.
W roku 1916 była zamordowana żona cadyka Szapiry [???Szapiro] przy ul. Gęsiej 36. Cadyk Szapiro uchodził za jednego z najzamożniejszych kapłanów Jehowy, żona zaś jego posiadała wspaniałą biżuterję, między innymi niezwykle cenną kolję z pereł.
Wiślicki, syn bardzo bogatych rodziców, był wyrodkiem w rodzinie. Mimo 22 lat w owym czasie do czynienia z kodeksem karnym.
D..19 kwietnia 1916 roku znaleziono cadykową Szapiro z rozplataną głową w mieszkaniu przy ul. Gęsiej. W kuchni leżała zaduszona służąca, która przed śmiercią została zniewolona.
Przeprowadzone śledztwo ustaliło, że mordu dopuścił się Wiślicki. Zakradł się on do mieszkania w celu ograbienia kasy i porwania kolji pereł. Usłyszawszy szmery cadykowa Szapiro wbiegła do pokoju. Wówczas młodociany zbrodniarz uderzył ją kilkakrotnie rękojeścią rewolweru w głowę, zabijając. Następnie po krótkiej walce w sposób bestjalski zamordował służącą. Nazajutrz znikł z Warszawy, a wraz z nim drugi uczestnik tej ohydnej zbrodni, Cyngiel. Dopiero dzisiaj, po 17 latach, morderca dostał się w ręce policji.
Ojciec Wiślickiego mieszka w Warszawie, przy ul. Nowowiejskiej 9 i jest właścicielem kilku kamienic. Szwagier Wiślickiego, Dyner, jest członkiem zarządu gminy żydowskiej.
Wiślicki najprawdopodobniej będzie wydany władzom polskim. Po wielu latach wstrząsająca zbrodnia znajdzie epilog przed sądem w Warszawie.
Urząd śledczy wysłał wczoraj obszerną depeszę iskrową do władz argentyńskich.
„Nowiny Codzienne", 10 kwietnia 1932 r.